Taryfy Donalda Trumpa, które wprowadzał stopniowo w ciągu roku, zostały niemal natychmiastowo zakwestionowane przez różne strony. Co oznacza zakwestionowanie tych taryf? Kwestionowanie prezydenta największej gospodarki świata nie jest łatwe. Początkowo 12 gubernatorów stanów wniosło pozew o uchwałę o unieważnienie wszystkich taryf. Warto zauważyć, że prezydent USA rozpoczął wojnę handlową na podstawie ustawy awaryjnej z 1977 roku. Zgodnie z tą ustawą Trump ogłosił stan nadzwyczajny w handlu i rozpoczął nakładanie taryf na połowę krajów na świecie. Jednak w tej ustawie nie ma ani jednego słowa na temat możliwości nakładania taryf na import ani okoliczności, w jakich takie radykalne środki mogą być stosowane. Szczerze mówiąc, ta ustawa jest bardzo niejasna i nigdy wcześniej nie była używana przez żadnego prezydenta. Brak konkretów jest Trumpowi na rękę, ponieważ umożliwia szeroką interpretację przepisów.
Nie ma bezpośrednich zakazów dotyczących nakładania taryf w prawie, ale nie ma też wyraźnego zezwolenia. Sytuacja stała się nietypowa i prawnie skomplikowana. Pozew został najpierw złożony w Sądzie Handlu Międzynarodowego Stanów Zjednoczonych. Sąd handlowy rozpatrywał sprawę przez około miesiąc i orzekł, że taryfy były nielegalne. Jednak zespół Trumpa natychmiast się odwołał, w związku z czym sprawa dotycząca przekroczenia uprawnień przez prezydenta przeniosła się do innej instytucji, do Sądu Apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny również przeprowadził przesłuchania i orzekł, że taryfy były nielegalne. Trump nie poddał się i złożył apelację do Sądu Najwyższego USA. Sąd Najwyższy składa się z dziewięciu sędziów, z których sześciu zostało mianowanych przez republikańskich prezydentów. Wydawało się, że sprawa jest przesądzona, jednak Sąd Najwyższy również orzekł, że ustawa z 1977 roku nie zawiera ani jednego słowa na temat "taryf". Odpowiednio, Trump nie mógł się powołać na ten akt prawny, aby nałożyć taryfy globalne. Nie ma jednak jeszcze oficjalnego orzeczenia sądowego, choć sesja została zaplanowana na początek listopada. Teraz jest połowa grudnia, a kwestia uchwał taryf Trumpa nadal jest nierozstrzygnięta. Dlaczego pozostaje nierozwiązana, nie jest jasne. W mojej opinii sytuacja jest oczywista.
Na podstawie analizy EUR/USD dochodzę do wniosku, że para nadal formuje trend wzrostowy. Polityka Donalda Trumpa oraz polityka monetarna Rezerwy Federalnej pozostają istotnymi czynnikami wpływającymi na długoterminowy spadek wartości dolara amerykańskiego. Cele dla obecnego segmentu trendu mogą sięgnąć poziomu 25. Aktualna struktura wzrostowej fali zaczyna się rozwijać, a więc mamy nadzieję, że jesteśmy świadkami budowy fali impulsowej, która jest częścią globalnej fali 5. W związku z tym powinniśmy oczekiwać wzrostu do poziomu 25, jak wspomniałem wcześniej.
Struktura fali pary GBP/USD uległa zmianie. Nadal mamy do czynienia ze wzrostowym impulsem w trendzie, ale jego wewnętrzna struktura falowa stała się złożona. Spadkowa struktura korekcyjna a-b-c-d-e w zakresie C na poziomie 4 wydaje się być zakończona, podobnie jak cała fala 4. Jeśli tak rzeczywiście jest, oczekuję na wznowienie budowy głównego segmentu trendu, z początkowymi celami w okolicach poziomów 38 i 40.
W krótkim okresie przewidywałem formację fali 3 lub c, z celami w okolicach 1,3280 i 1,3360, odpowiadającymi 76,4% i 61,8% na skali Fibonacciego. Cele te zostały osiągnięte. Fala 3 lub c nadal się formuje, a obecny zestaw fal zaczyna przybierać impulsową formę. W związku z tym można oczekiwać kontynuacji wzrostu cen, z celami w okolicach 1,3580 i 1,3630.
1. Struktury falowe powinny być proste i zrozumiałe. Złożone struktury są trudne w handlu i często pociągają za sobą zmiany.
2. Jeśli nie ma pewności co do ruchów na rynku, lepiej na niego nie wchodzić.
3. Nigdy nie ma 100% pewności co do kierunku ruchu. Pamiętaj o zleceniach Stop Loss, aby zabezpieczyć swoje pozycje.
4. Analizę falową warto łączyć z innymi metodami analiz i strategiami handlowymi.
SZYBKIE LINKI